ojcostwo
fot. www.pixabay.com

Jeszcze kilka dekad temu powszechny był obraz ojca jako osoby obecnej, lecz niezaangażowanej — dostarczyciela zasobów, surowego autorytetu, czasem weekendowego towarzysza zabaw. W wielu domach to matka wciąż pozostaje główną opiekunką dzieci, nawet jeśli zawodowo pracują oboje rodzice. Jednak współczesne badania nad psychologią rodziny oraz rozwojem dziecka pokazują coś, czego nie sposób zignorować: ojciec to nie uzupełnienie matki, ale pełnoprawny i odrębny fundament w życiu dziecka.

Pora wyjść z utartych schematów i zobaczyć ojcostwo jako coś więcej niż wsparcie. To rola, która ma własne znaczenie i ogromny wpływ na emocjonalny, społeczny i poznawczy rozwój dziecka.

Różne nie znaczy gorsze: Unikalne cechy ojcowskiego stylu

Styl wychowania ojców często różni się od macierzyńskiego – i właśnie ta różnorodność daje dzieciom pełniejszy obraz świata. Ojcowie w większym stopniu zachęcają dzieci do podejmowania ryzyka, eksperymentowania, rozwiązywania problemów własnym sposobem. Ich komunikacja bywa bardziej dosłowna, mniej intuicyjna, co zmusza dziecko do większego zaangażowania poznawczego.

Taka dynamika nie jest ani lepsza, ani gorsza – jest inna. I bardzo potrzebna.

Badania wykazują, że dzieci, których ojcowie angażują się w codzienne życie emocjonalne i społeczne, częściej rozwijają zdrową samoocenę, lepiej radzą sobie w relacjach rówieśniczych i mają większe kompetencje społeczne. Co więcej, obecność emocjonalnie dostępnego ojca znacząco zmniejsza ryzyko zaburzeń lękowych i depresyjnych u dzieci, niezależnie od płci.

Fakty vs. stereotypy: Gdzie naprawdę leży problem?

Społeczeństwo często nie nadąża za realnymi zmianami w strukturach rodzinnych. Nawet jeśli ojciec przejmuje część obowiązków rodzicielskich, spotyka się z niedowierzaniem lub – co gorsza – protekcjonalnym podziwem. Tymczasem matka zmagająca się z podobnymi wyzwaniami rzadko słyszy, że świetnie sobie radzi mimo pracy. To subtelne różnice, które utrwalają przekonanie, że ojciec to rodzic drugiej kategorii.

Na szczęście coraz więcej ojców kwestionuje ten obraz i aktywnie wchodzi w role opiekunów emocjonalnych, nie tylko organizatorów logistyki życia domowego. Robią to nie po to, by pomóc mamie, ale dlatego, że czują się odpowiedzialni i kompetentni – po prostu jako rodzice.

Psychologiczny wpływ zaangażowanego ojca

Ojcowie, którzy budują z dzieckiem bliską relację od najmłodszych lat, wzmacniają nie tylko jego poczucie bezpieczeństwa, ale też uczą, że emocje nie są słabością. Kontakt z męską wrażliwością otwiera dzieci (szczególnie chłopców), na rozwój emocjonalny, który w tradycyjnym wychowaniu bywał zaniedbywany.

U dziewczynek natomiast obecność troskliwego ojca wpływa na pozytywną samoocenę i zdrowsze relacje z mężczyznami w dorosłości. Dzieci uczą się od ojców granic, asertywności, ale też czułości i zaangażowania – jeśli tylko mają okazję to zobaczyć.

Ojcostwo w praktyce: Co naprawdę robi różnicę?

Nie trzeba rewolucji w domu, by ojciec stał się aktywnym uczestnikiem życia dziecka. Ważna jest jakość obecności – rozmowa po przedszkolu, wspólne gotowanie, słuchanie, kiedy dziecko opowiada o swoim dniu. Kluczowe okazuje się zainteresowanie, a nie perfekcja.

Niektórzy ojcowie obawiają się, że nie znają się na dzieciach, że nie potrafią być tak naturalni jak matki. Tymczasem nie chodzi o intuicję, a o budowanie relacji. To proces. Dziecko nie potrzebuje ojca, który wszystko wie – wystarczy mu ojciec, który jest i chce poznać jego świat.

Systemowa zmiana – dlaczego równość w opiece to nie luksus, a potrzeba

Polskie prawo coraz częściej umożliwia ojcom aktywne uczestnictwo w życiu dziecka – na przykład poprzez urlopy ojcowskie i rodzicielskie. Jednak korzystanie z tych uprawnień nadal bywa postrzegane jako niecodzienne, a czasem wręcz niepoważne. Dopóki normy kulturowe nie przestaną tego piętnować, wielu ojców będzie rezygnować z możliwości, które realnie wzmacniają ich więź z dzieckiem.

Zwiększenie równości w opiece to nie tylko sprawa jednostkowych decyzji rodziców. To kwestia edukacji społecznej, wsparcia ze strony pracodawców i odczarowania stereotypów, które mówią, że ojciec nie ogarnie. Ogarniam – powiedziałby dziś niejeden ojciec. Tylko dajcie mi przestrzeń.

Równość nie równa się identyczność

Ważne, aby zrozumieć, że równe zaangażowanie rodziców nie musi oznaczać, że robią dokładnie to samo, w taki sam sposób. Może ojciec lepiej odnajduje się w zabawach ruchowych, a matka w organizowaniu dnia i to jest w porządku. Istotne jest, by dziecko miało dostęp do pełnego wachlarza doświadczeń i emocji. A to jest możliwe tylko wtedy, gdy oboje rodzice czują, że ich obecność naprawdę się liczy.

Nie musisz być takim ojcem, jakiego nie miałeś. Możesz być takim, jakiego potrzebuje Twoje dziecko. I to wystarczy.

Źródło: www.wirtualnykonin.pl